Przemyslalam wszystko i uswiadomilam sobie ze ja i on... to nie ma sensu. Koncze z nim. Dzieli nas zbyt duzo kilometrow.
Ja wiedzialam ze tak bedzie... bo ja jestem po prostu glupia..
Nic nie wychodzi...
Moze humor mi sie poprawi jak pojde do Marty... Jej tez powiem o co chodzi..
Mowie tylko moim przyjaciolka
Jeszcze wczoraj zrobilabym wszystko zeby dostac sie do niego.
A dzis w jednej sekundzie wszystko sie zawalilo.
Ja chyba nigdy nie bede szczesliwa.
Sama juz na zawsze.
Dobrze chociaz ze mam przyjaciolki nie wiem co bym bez nich zrobila
WIedzialam ze to nie wypali..wiedzialam od poczatku.. ale ja glupia..
co ja sobie myslalam
ehh.. szkoda gadac..