Chciałabym zamknąć w swoim życiu pewien dział, który mnie tylko odciąga od totalnego szczęścia, ale w końcu i w szczęściu trzeba znaleźć równowagę. Rozpuszczam się Helloween i herbacie z miodem. Jest mi niesamowicie dobrze, czekam na lipiec, na Niego.
Zamykam rozdział, pt. "Rozterki przy pomocy nożna i scyzoryka" oraz "Jak dopierdolić Natalii", a także "Mogłabym być...".
Dziękuję za wszystkie spędzone razem chwilę przy moich marudzeniach i dołowaniu się, czasowemu, już jest dobrze. Nie rozwalę tego, obiecuje.
Jesteśmy szczęśliwi, nikt tego nie zniszczy.