Każde zdjęcie takie same...
Tak bywało... Teraz nie mam co dodawać...
- Marzę o jego ustach, ramionach, niebieskim spojrzeniu, którego czasem się boję. Marzę o jego oddechu i szepcie przy uchu.
- Więc idź do niego.
- Posłuchaj siebie.
- Idź.
- Ale&
- Po prostu idź. Resztę zostaw przeznaczeniu.
I nawet we mnie potrafiły ostatnio odżyć wspomnienia tamtych dni.....
Ostatnio wszystko jest do dużego D.
Mam już dość tych chorych akcji,
sprzeczek tych mniejszych i większych.
Chcę spokoju. Tylko tyle.
Gdy jestem w miejscach gdzie byliśmy razem przystaję i płaczę ukradkiem..