Dzień dobry! :D
Miało być o naszych schizach, więc proszę bardzo.
Zaczęło się od miętowego ptysia, później był zmarły syn Filip a na końcu było o adopcji ale chyba nic z tego.
Ale po kolei. Autobus opanowała dziś piosenka o Noem czyli miętowymptysiu. Później doznałam szoku, bo dowiedziałam się, że mam w klasie mordercę,który zabił Filipa,
sprawiając mu kąpiel w pralce. Później miały być nowe dzieci ale Natalia się rozmyśliła bo kolejny potomek mógłby być w niebezpieczeństwie. Potem MODA NA SUKCES czyli nasze dziwne powiązania rodzinne(dzieci, matki, żony, kochanki, dziadkowie itp.)
Skończyło się na mojej adopcji, która prawdopodobnie nie dojdzie do skutku bo, ojciec (Darek) nic o tym nie wie.
Specjalna wiadomość dla Bigosa: proszę Cię o skomentowanie notki, bo obiecałaś. Zdjęcie też możesz ale się nie rozpisuj za bardzo, jo?? :P
by Kinia