Bonjour,bonsoir,salut!
oui,oui...juz w domu,szkoda ze juz,ale wymeczyl mnie ten wyjazd straszliwie...
co nie zmienia oczywiscie faktu ze bylo przecudownie.
ah,ten Paryz...az nie mam sily pisac,zreszta,jakbym zaczela to skonczyc bym nie mogla,tyle wrazen...az chcialo by sie rzec NIE WCIAGAM (badz tez je n'aspire pas,a to wersja dla tych ktorych wkurzal polski odpowiednik xP)
i nie ma to jak porozumiewac sie jezykiem angielsko-francuskim.takie urozmaicenie.
i podziekowac chcialam,mimo ze tego nie przeczytaja,ale dziekuje bardzo. bo bylo niesamowicie.
a teraz trzeba sie przynajmniej troszke przygotowac do jutrzejszej pierwszej lekcji jaka bedzie jezyk FRANCUSKI xD
bises ;*