Są takie dni, kiedy zapominam jak się oddycha i nie umiem funkcjonować. I jak kocham lato, w takie dni marzę o zimie. Chłodnej, białej, bezdusznej, która nakładnia do refleksji. Wtedy o wiele łatwiej wszystko zgonić na porę roku. Boli mnie to jak wszystko szybko się zmienia, przemija, a ja nie mam na to wpływu. Cholernie ciężko jest się przyzwyczajać do innej rzeczywistości niż dotychczas. Chociaż wydaje się, że ludzie nie mają z tym problemu. Tak szybko jak powitali coś lub kogoś w swoim życiu, tak szybko się z tym żegnają. Mi zajmuje to zdecydowanie za dużo czasu, nie lubię tego. Nie lubię zapominać, a zarazem nie lubie przyzwyczajać się do nowych rzeczy, bo po pewnym czasie o nich też będę musiała zapomnieć. Błędne koło.
Kocham Cię, o tym nie zapominaj, dobrze?