I tak wiem, codziennie obiecuje sobie, że napisze tu. I dopiero teraz mi się to udało.
Jak zaczynam pisać, to jestem przed treningiem, a dodam pewnie wieczorem albo wgl. za jakiś czas.
Pamiętam co miałam zrobić :
Z tego miejsca apeluje, że :
-przepraszam Paulinę za to, że ją obraziłam w Lidlu
-przepraszam Paulinę za to, że ją obraziłam na ścieżce rowerowej
-przepraszam Paulinę za to, że wywołałam całą te sobotnią burze. xd I jaką ogromna patologią się to skończyło [czyt. Zepsuły nam się 4 drzwi, oraz Paulina przynieś jakieś talerze, bo się stłukły zaraz po tym jak wyleciała szyba i zbiły się doniczki.]
Generalnie to proszę aby osoby które ostatnimi czasy mają do mnie jakiś problem, zapisały się na jakiejś kartce. Liczba miejsc ograniczona !
Of kors nie pamiętam co się działo na sobotnim meczu. Ale zapisywałam wypowiedzi komentatorów.
Komentatorzy są najlepsi. ;D
-Rozgrzewka Kłosa, wykonuje teraz takie 2 bokserskie uderzenia. Może szykuje się na wejście.
-Ale to już nie w tym meczu.
-W tym już nie, ale w najbliższym KSW może wejdzie.
-Ciągle spogląda na swój kciuk.
-Pewnie Go jeszcze ma.
~To akurat było o Siltali, bo przed zagrywką złapał się za kciuk.
Co uderzę, to leże.
Celebrował moment wykonania zagrywki. < 333 A i tak zdupił. Bo z niego dałn. (wiadomo o kim mowa.)
edit
Wróciłam.
Paulina głupia jest... mam smaka na kebaba, O !
Niemiecki woła mnie, do nauczenia się Go.
Mam ćwiczenia z geografii zrobione, haa ! ;D
Daje stówę temu kto uratuje moją myszkę, która wczoraj wieczorem ostatecznie przestała działać. Żadna akcja reanimacyjna jej nie pomogła, a metody szokowej- jak przy pierwszej myszce, to już się boje stosować. Oo.
Trening ? Nienajgorszy. W sumie całkiem fajny. I całkiem inny od tych naszych szkolny.
-Paulina to spaślak.
-A pan jest... No.
Zastanawiam się, czy te zdjęcie opowiada krótki epizod z zycia tego pana, czy on zmienił zawód, albo to jakiś fotomontaż jest. Dlatego też poszukam odpowiedzi u źródła i spytam Pauliny-spaślaka.
Whatever.
Wonderful.
Idę spać, uczyć się, pisać bloga, oglądać M jak miłość bo na nic lepszego mnie nie stać.
Weeekend za 4 dni mili państwo. I tym dziś żyjemy.