3/4 mojego roku.
Próby dzielności koni rasy śląskiej w Książu.
Tak jestem wśród tego stada ludzkich źrebaków.
Wypuścili "dzieci" na łąkę...
szaleństwo w ciapki z obłędem naprzemian.
________________________________________________________________________________________
Na Woodstock chyba jednak nie jadę...
To będzie jeszcze zależało od wielu czynników.
Między innymi:
Czy będę mieć z kim mieszkać w namiocie?
(po zeszłym roku serdecznie mam daleko w poważaniu mieszkać w samotni 2-osobowego namiotu ...w burzę)
...czy będzie zaufana grupa, do której da się dokleić...?
...czy będą pewne osoby?
...czy pewnych osób nie będzie...?
...czy wyrobię się z praktykami?
...ehh czy pomimo dobrego składu muzycznego nic nie zespuje mi zabawy i nastroju?
...czy w ogóle skórka warta wyprawki i zachodu?
Jedździłam tam w równym stopniu dla muzyki, co dla ludzi.
Jeśli któregoś elementu brakuje to już nie to samo...
Jeśli będę mieć wystarczającą motywację, namowę i pewność to pojadę.
Okaże się jak będzie. W zeszłym roku miałam wątpliwości do 3 dni przed przyjazdem właściwie...