Yo Yo
No to dziś brecha.
Na początek w kościele troche
Kuba do mnie zaraz będą jasełka a ja na
głos takim głosem " jaśełka "
i my w taką breche a ludzie się gapią.
Później były jasełka i też brecha była z dzieci.
W media na laptopach właziliśmy na jakieś stronki
i muzyczke podgłaszaliśmy.
Jakiś pies szedł za nami i do Carfura
wszedł i ochroniarz ganiałsię z nim.
A dalej mi się pisać nie chce
A i jeszcze zdjęcie z choinką która
wyleciała przez okno z 4 piętra prubowaliśmy
ją ubrać jakimiś śmieciami i Damian zaczą nią trzęś i butelka spadła i
się potłukło wogule to wszystko spadło z niej.