no cześć wszystkim, u mnie coraz to gorzej. siedzę sama w domu, mam gorączkę i jest masakra.. nic mi się nie chce a jutro szkoła.. matko, czemu znów jestem na skraju załamania.. z godziny na godzinę jest coraz to trudniej.. dlaczego ludzie na których mi zależy nie są w moim zasięgu, znajdują sę za daleko.. czuję jak ten ból, przeszywa mnie całą.. to tak jakbym rozpadała się na drobne elemetny.. im czas szybciej płynie tym ze mną jest coraz to gorzej. a teraz oddalę się w poszukiwania pozytywów mojego życia.. a ta samotność zabije mnie do końca..
Pezet- 'na pewno'
zwykła ja.