Piąteczka. Nazywam się Dawid. Pochodzę z Olsztyna,mój ojciec wychował się w Irlandi a mama w Krakowie. Tak,światowy ja. Mam ask,15 lat...no dobra prawei 16. Ale co za różnica. Wiek to tylko liczba. Nie świadczy o stanie umysłu,wcale. Więc na chwilę obecną mieszkam pod Warszawą. I mówiąc szczerze nie mam zbyt wielu przyjaciół,jednego kumpla i dwie przyjaciólki. Trzymamy się raczej tylko we czwórkę.
Dostałem kiedyś pytanie po co żyjemy? Czym jest życie? Więc proszę.
Moim zdaniem życie same w sobie jest celem. A po co żyć jak i tak umrzemy? Wszystko co dobre i złe,wszystkie chwile umrą razem z nami więc po co cokolwiek osiągać,po co się starać? - nic,co przeżyliśmy nigdy nie umrze razem z nami. Wszystko to "zapisane" jest w Naszej duszy. Na przestrzeni wielu lat zdobywamy masę doświadczeń.Jedyne co umiera to nasze ciało. Dzieje się tak dlatego,że wszyscy trzymamy się swojego przekonania ,że śmierć i ten rzekomy koniec są przeznaczeniem wszystkich. Oczwyście jeśli nie wierzysz w życie po śmierci ani w reinkarnację,Wasza dusza znajdzie się w wymiarze odpowiadającym Twoim przekonaniom. Będzie w miejscu,gdzie będziesz w stanie nieświadomości.Twoja duża odnajdzie się tam,gdzie wierzyłeś,że będzie. Skoro myślisz,że smierć to koniec to właśnie tym stanie się dla Ciebie.
Jutro,napisze Klaudia potem w piątek znowu ja. Czekajcie,mam nadzieję że Was nie zanudzamy. Trzymajcie się.