nalezysztylkodomnie miłość to uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi. ale czy istnieje powód ku temu. :)

blogbila Istnieje. I tym powodem jest... Człowiek. :] Gdyby nie było człowieka, nie byłoby miłości. Mało tego nie byłoby powodu dla którego ona "powstała". Wiem, że pytasz o inny powód. Niemniej ten o który pytasz zależy od interesowności ludzi i od tego jest definiowany. Może on być wszystkim (zapachem ciała, kształtem tegoż, ilością papieru w portfelu), więc czasem nie warto szukać aż tak głęboko. Po co się rozczarować? :]

Najczystsza definicją miłości jest ta słownikowa: "...jej wyrazem i sprawdzianem jest bezinteresowna służba dla innych." I tym się kierując powód jest prosty. Ekhm cytuję "uczucie (miłością zwane) wyrażające się w pragnieniu dla nich dobra, szczęścia i zachowania ich istnienia (o człowiekach mowa)". De facto więc skoro odbiorcą miłości jest człowiek i wokół niego się kręci całe to "uczucie" można posunąć się do uproszczenia (skrótu myślowego) i stwierdzić, że ten oto jest powodem (bo jest człowiekiem) by kochać. Fakt można kochać żelazko, ale ja o ludzkiej miłości tylko prawię. :]

nalezysztylkodomnie już Cię lubię :)

nalezysztylkodomnie raczej nie ;)

nalezysztylkodomnie rozumiem panie fanie :)

nalezysztylkodomnie a myślałam, że kocha się bez powodu i mimo wszystko. :)