A więc na zdjęciu mamy pokazane jak robimy bloodlusta, frag wpadł dla mnie (wkońcu jestem najlepszym graczem w hona [lol ]. Ta gra zapowiadała się pięknie. Znakomicie swoją fachową ręką w mig złapałem Soulstealera (łowce dusz) w język (patrz zdjęcie i moja uśmiechnięta twarz). Myslalem, ze team bedzie w porządku, bardzo ładna reakcja ze strony PYROmancera, który znakomicie umiejscowił stuna, jak i slowujacej arachny, ja moglem juz tylko dopelnic formalnosci i go zalatwic jak nooba.
Niestety życie zweryfikowało siły na zamiary i gra toczyła się w monotonnym tempie, nie wiem o co chodzi wardowalem, wiec nie wiem czemu mnie wyzywali. Gralem zaba, wiec aby byla bardziej skoczna zaplanowalem uzycie butów stridersów, co przynioslo w miare oczekiwany efekt. No, ale i tu gierka zakonczyla sie 1/16
Podsumowując, mała rada ode mnie (jak wczesnie pisalem "pro tip") nie grajcie sami matchmakingu, bo bedziecie mieli sytuacje jak ja, jestem pro, a te noby <żal> mnie tylko stopują i dlatego mam 1300 eh...
Dodawajcie mnie do znajomych to bedziemy niszczyc nobow moj mmr 13xx ale ogarniam xd ponizej moj nickname :
----> MEFJUUU