Jest taki ląd, taki brzeg
o chwile stad, może wiek.
Wśród tylu miejsc jedno gdzieś
całe ze szczęść znajdę je.
Przez tyle dróg łatwy szlak
Wie o nim Bóg - da mi znak.
Wśród tylu wiar wiara w cud
Od losu dar
Na życie smak, wielki apetyt
Czegoś wciąż brak każdemu z nas.
Na życie smak, przedtem i potem
Niech będzie tak przez cały czas.
Cały czas.
Jest z tylu dni jeden dzień
Gdy co się śni spełnia się
Jest pośród prawd moja też
Odwagę mam by ją mieć
Każdy by chciał pojąć ten świat
Poczuć się w nim, nie z boku stać.
Wszystko bym dał by wiedzieć czy
jest tego wart.
Cały czas.
Na każdy żar, chłodny deszcz,
na każde zło, dobro też.
Na proste "tak", trudne "nie"
wiem czego chcę.
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
- Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
- Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.