dziś początek koszmarnego tygodnia.. poniedziałek zawsze leci najdłużej.. dobrze że w poniedziałek są luzne lekcje. Oglądała wczoraj tą kinową sensacje " 50 twarzy greya " na początku byłam troche zawiedziona końcem bo strasznie dziwnie się skonczył a że ksiazek nie czytałam to nie wiedziałam zbytnio o co chodzi dopiero potem pogrzebałam w internecie i okazuje sie ze to dopiero 1 czesc w sumie ucieszyłam się bo myślałam ze tak sie durnowato kończy chodziłam i przeklinałam ze staraciłam 2 h na jakiś głupi film ale zmieniłam zdanie :) Podobno książka jest lepsza od filmu.. może się skuszę na przeczytanie ale narazie jakos mnie do tego nie ciągnie :)