Zdjęcia jeszcze sprzed kilku godzin. Można powiedzieć, że były robione zaledwie przed chwilą, a jednak wydaję się jakby to było wieki temu...
Przez ostatnie dwa dni przespałam zaledwie 5 godzin. Ciężko było stwierdzić po przebudzeniu czy był to już nowy dzień, czy może jeszcze cały czas ciąg dalszy poprzedniego. Ale wreszcie się wyśpię i to jest piękne.
Dużo, dużo planów; chęć ucieczki nie do końca wiadomo przed czym; potrzeba zgromadzenia jak największej liczby wspomnień oraz zatrzymania się, beztroskiego odpoczynku i słodkiego nicnierobienia...
Zabawnie było zostać uświadomionym, że jest już lipiec, gdy cały czas żyło się w przeświadczeniu, że mamy dwudziestyktóryś (nieważne który) czerwca :).
~~~
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika naivety.