POWIERNICO MOJA
(Poducho)
Witam cię wieczornym
pocałunkiem ucha
powiernico moja.
Wysłuchaj mnie.
Wysłuchaj.
Ty odziana w biel,
jak narzeczona.
Piorami rzymskich
ptaków wypełniona,
a ja czernią duszy mej
twoje lico splamię,
znów zroszę łzami
twą pierś,
twe puchowe ramię.
Wyśpiewam ci w łkaniu
żal mój drapieżny wielki
niesłysząca pocieszycielko,
aż przywołasz - zmęczona
nad ranem z westchnieniem -
mój sen - zapomnienie
(nadja m)
Namalowałam to dawno temu.
Napisałam dawno, dawno temu.
Jedno z drugim, a może i z trzecim
nie mają nic współnego.
Każda rzecz żyje własnym istnieniem