I'm still alive

Martwię się, cholernie się martwię. O przyszłość, o rodzinę, o siebie samą. Jestem nieporadna, niezdarna, całkowicie wycofana ze świata. Kiedy to się stało? Kiedy tak bardzo się zmieniłam? Kiedy straciłam kontakt ze światem? W przeszłości uwielbiałam spędzać czas z ludźmi, uwielbiałam cieszyć się każdym dniem, a dzisiaj? Unikam ludzi, unikam słońca, unikam wszystkiego co mogłoby mnie zranić bądź wprowadzić zamęt w moim małym świecie. Nienawidzę, po rpstu nienawidzę gdy ktoś na mnie spogląda, gdy skupia całą swoją uwagę na mnie. Przeważnie siedzę w swoim małym kącie, nie odsłaniam zasłon, lubię gdy jest ciemno. Uwielbiam gdy pada deszcz, jest wymówką. Dobrą wymówką by nie wyjść na zewnątrz i patrzeć na ludzi. Nie znoszę ich. Co się ze mną stało? 

Dlaczego tak bardzo mnie skrzywdziłeś?