'I znów zmierzch. Kolejny dzień dobiegł końca i choćby nie wiem jak był piękny, jego miejsce zajmie noc.
I znów niedziela. A potem znów poniedziałek i wtorek. I ta cholerna szkoła. Jest jakiś w tym sens znów żyć tylko piątkiem ? A potem wszystko zaczynać od poniedziałku ?
Blech!