Hej!
Ostatnio jakoś odnoszę wrażenie, że jest mnie tu więcej niż mniej. To chyba z nadmiaru czasu...
Wiosna nadchodzi wielkimi krokami, cieszę się strasznie. W kńcu dłuższe dni, ciepełko! I więcej optymizmu!
Ostatnie dwa dni przesiedziałam sobie w domu, Boże! Dziewczyny, jaka to była katorga!
Pod koniec pierwszego dnia w łóżku nie mogłam się ruszyć!
Jednak bierny tryb życia nie jest dla mnie. Cały cas musi się wokół mnie coś dziać.
Dzień bez pracy, to dzień stracony!
Już nie mogę się doczekać wizyty u położnej!
Pierwszy raz w swoim życiu przytyłam tyle, że nie mogę dopiąć spodni :D
Ale jakoś nie bardzo się tym martwię :D
Amelcia wariuje jak szalona, szkoda tylko że wtedy kiedy mamka chce iść spać :o
Spędziłam ostatnio kilka miłych dni, poszłam do kina na King Konga, prawie się popłakałam na końcówce :(
Dobrze, że było ciemno, bo ludzie pomyśleliby, że jestem jakąś wariatką :D
Zakupy dla Małej prawie dopięte na ostatni guzik.
Zostało tylko łóżeczko i wózek.
Wiecie, jak to dobrze czuć, że ktoś Cię kocha ?
najwspanialej na świecie.