hmm... ale miałyśmy z Natucha i taka jeszcze jedną równie pizgniętą pewną.. przygodę..;p;p
i wszystko super ale... spały już o 21:30, 22:10 - max, 3 faza snu :D
ale słyszałam o Twoich hot-dogach w towarzystwie Łez ^^
łooo!
a osobiście cały koncert miałam jak talala przez pewne okno przy parkowej.. ;p