zdj. z 5.08.2015
Sezon dobiegł końca - nareszcie. Wykończyły mnie te setki km psychicznie i fizycznie. Teraz muszę skupić się na magisterce, pracy i własnym życiu. Paradoksem dla mnie jest fakt, że odpoczywam w pracy, gdy nie muszę, nie mogę wręcz, myśleć o własnych problemach. Gdy całą moją uwagę skupiam na młodszych czy starszych dzieciakach siedzących naprzeciwko, gdy rano staram się zrozumieć skłębione myśli czwartaków, a dwie godziny później pacyfikuję dorosłych już chłopców, którzy wciąż jeszcze pozostają dziećmi.
Na razie się w tym spełniam. Czuję się na miejscu. Wprawdzie wisi nade mną widmo egzaminów końcowych i matur, których boję się zapewne nie mniej niż moi uczniowie, a pewnie nawet bardziej, ale nie umniejsza to na razie mojej radości z pracy.
https://www.youtube.com/watch?v=n-AB7RJpOjY&feature=youtu.be