XVII Przystanek Woodstock i koncert Heaven Shall Burn zaliczony!
Nadal do mnie nie dociera, że byłam na HSB, spełniłam moje marzenie i aż w to nie wierzę.
Te 3 dni były mega zajebiste.
Fajne miejsce mileliśmy, fajni ludzie.
Czuję się czysta i pachnąca :D
Szkoda tylko, że nie spotkałam się jednak z kilkoma osobami.
Ale kilku widziałam, spotkałam się a niektórzy nawet mnie w tłumie wypatrzli.
Fajnie było wypatrzeć w tłumie po koncercie HSB Perwersika i Sadyścika :D
Radość nie do opisania.
Szkoda, że te 3 dni tak szybko minęły.
Chciałabym jeszcze raz być na koncercie HSB i czuć się tak szczęśliwa jak wtedy.
Nie da się opisać tego co czułam podczas koncertu.
Właśnie tak sobie wyobrażałam koncert HSB jaki był na Woodstocku.
Ach...
Kto nie był to ma czego żałować.
______________________________