***
Chłopak biegał już dobre pół godziny. Ale był już niedaleko stadionu żużlowego, więc postanowił tam wstąpić, zresztą robił to co rano. W jego słuchawkach leciała akurat jego ulubiona piosenka. Gdy dobiegł do Smoczyka, zauważył niską, drobną blondynkę, która akurat również dobiegała i zatrzymała się przy wejściu, by odpocząć. Przyglądał jej się chwilę i postanowił podejść.
- Cześć. - przywitał się. Dziewczyna się odwróciła, a wtedy on zauważył jej piękne, duże, niebieskie oczy. Na ten widok od razu się uśmiechnął.
***