photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 KWIETNIA 2012

założyła się z koleżankami o rozkochanie w sobie pewnego chłopaka. 

myślała, że to niemożliwe, żeby mogła się zakochać w takim kimś jak on, 

bo przecież nie jest w jej typie. zaczęli się spotykać. na początku miała z niego zbite, 

ale potem było coraz gorzej. nie był jej w...cale taki obojętny, jak jej się wydawało.

 zaczęła inaczej reagować na jego imię, stała się o niego zazdrosna, chciała się z nim częściej spotykać. 

zaczęła głupio się czuć z tym, że jest wobec niego nie w porządku. 

pewnego dnia postanowiła mu to wszystko wytłumaczyć, nie chciała już ściemniać, zakochała się. 

zadzwoniła do niego, aby poprosić o jak najszybsze spotkanie, on nie chciał jej już słuchać.

 dowiedział się o tym całym zakładzie, ale nie od niej. powiedział, że naprawdę ją pokochał, a ona jest zwykłą suką, 

bez uczuć. popłakała się. nie chciał tłumaczeń. zakończył z nią kontakt.

 po tym zdarzeniu nigdy ze sobą już więcej nie rozmawiali, a ona go nadal kocha, i nie może wybaczyć sobie tego, 

jaka była głupia.

 

 

 

kiedy przyszłam do szkoły, po mojej, ponadtygodniowej nieobecności, na mój widok, uśmiechnął się,

 po czym podszedł do mnie, przytulił mnie i nerwowo zaczął grzebać w plecaku, 

szukając czegoś. po chwili wyciągnął małą, kolorową torebeczkę.

 wręczył mi ją i powiedział: 'długo cię nie było, chciałem dziś wpaść i dać ci to,

 bo wiesz. dziś mija rok, odkąd jesteśmy razem'. uśmiechnął się nerwowo, pocałował i poszedł pod klase.

 ciekawa tego, co było w środku, wyjęłam, dość duże, pudełeczko ze złotym napisem APART. otworzyłam je,

 a przed moimi oczami pojawiła się złota bransoletka, z wygrawerowaną datą sprzed roku, a z drugiej strony, 

nasze inicjały. z oczu poleciały mi łzy. zauważył to spod swojej klasy, podszedł do mnie i przytulił,

 po czym do ucha wyszeptał mi kojące słowa 'kocham cię i będę przy tobie zawsze, skarbie, obiecuje.

 

 

 najgorsze jest to, że myślałam, że nareszcie odnalazłam prawdziwych przyjaciół. 

byliście jedyną rzeczą, która trzymała mnie przy życiu i jedyną która wydawała mi sie prawdziwa. 

wiem, sama jestem sobie winna, po części, ale mimo wszystko trochę boli to, że to wszystko było kłamstwem, 

iluzją. czułam się przy was zajebiście i jakoś nie mogę uwierzyć, że wszystkie słowa były fałszywe.

 


 jak teraz na to patrzę to wydaje mi się, że po prostu nie dorosłas do przyjaźni. ale trudno, świat się nie skończył. 

ludzie, przychodza i odchodzą. nie ma ciebie, zostali inni i mam nadzieję, że są prawdziwi.

 

muszę się na nowo odnaleźć. nie mogę wracać do przeszłości, bo to boli. dziwne jest to, że najbardziej boli wspominanie tych najlepszych momentów. umieram na myśl, że to nigdy już nie wróci. muszę zacząć żyć teraźniejszością, ale co nią jest? bo ja już nie wiem kim jestem, nie mam dla kogo żyć, nie wiem co mam teraz robić, na czym się skupić. straciłam wszsytko. głupie uczucie beznadziejności spycha mnie coraz bardziej w dół. boję się, nie daję już rady. chcę wierzyć, że będzie lepiej. kurwa, co mnie tak zniszczyło? daliście mi zajebiste wspom,nienia, pomogliście zrozumieć czym jest prawdziwe życie. teraz nie mogę się na nowo odnaleźć, nie potrafię bez was żyć, byliście moją cząstką, dawaliście motywację do życia. a teraz co? tak po prostu was nie ma? mam sobie sama poradzić, zapomnieć o wszystkim? tak po prostu? podobno każdy koniec jest początkiem czegoś nowego, ale ja nie chcę tego początku, bo wiem, że będzie gorszy. nic wam nie dorówna.

 


Panie proszę Cię daj mi tego brązowookiego chłopaka, z zajebistą klatą, 

boskimi perfumami i wyjebanymi w kosmos bluzami.

 Nic więcej nie chcę, oprócz niego, mojego osobistego szczęścia.

 A przepraszam jeszcze jedno niech żadna lady się nie wcina w nasz związek . 

Amen .

 

 

-widzisz ten nóż? 

- spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. 

stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. 

- tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. 

- wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni.

 wybuchnęła spazmatycznym płaczem. 

- a tak będzie płakać moja dusza. 

- powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. 

- powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. 

- zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! 

- krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. 

Informacje o myskimolife16


Inni zdjęcia: Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwaJa nacka89cwa:) ogoreczki dorcia2700Na łące :) halinamNa co moda ? ezekh114Natrysk :) acegPrzedwiośnie. ezekh114Happiness is overrated. lostisveDzika plaża dzisiaj nas nie słys bluebird11