Nic mi sie nie chce, w szkole spoczko, powoli. Kaczuszki i te sprawy. Jutro po praktykach moze Chojnice z dziewczynami, w poszukiwaniu butów. Wczoraj z Miśkiem, pościemialiśmy, pośmialiśmy się no i znowu byle do niedzieli :)
To uczucie kiedy czegos tak bardzo pragniesz, że się denerwujesz i w tej samej chwili płaczesz. Cos jakby małe dziecko, jak ktoś mu weźmie ulubionego misia.
ManaMana.