w ten sposób mój syn uśmiecha się do zdjęcia
dawno tu nie zaglądałam, bo nie wiem co sie dzieje z tym głupim komputerem ale nie chciało w ogóle wgrywać zdjęć ;/
za wiele się nie zmieniło... wciąż ćwiczę z Barbarą, tylko często sobie odpuszczam... jakieś gorsze dni mam :(
jeśli chodzi o diete 3Dchili to okazało się, że to nie jest prawdziwa dieta 3Dchili hmm ale w sumie czy to ważne?
mi pomagało. najadałam się i chudłam. bez większych wyrzeczeń.
waże już 62 kg
moje gorsze dni spowodowane są tym, że zdałam sobie sprawe , że chociaż schudne to mój brzuch i tak będzie wciąż
taki paskudny jaki jest :( a jak schudne to nawet jeszcze bardziej bo bedzie pomarszczony jak u starej baby :(:(:(
mała Maja jakiś czas temu oznajmiła mi gdy wylegiwałam się na słońcu, że : "Ty masz strasznie brzydki brzuch. Taki fuj. pomarszony. jak u starej baby. dlaczego taki masz? dlaczego go pokazujesz?" ej i wiem ze to jest małe dziecko w dodatku wyszczekane że fiks swego czasu dogadywała mi że gruba jestem naprawde i ona taka nie bedzie i dlatego mało je ...heh no i to przeciez jest dziecko, ale poszłam do domu ubrałam się i stwierdziłam , że nigdy więcej nikomu nie pokaże swojego brzucha :( tylko Sebastianowi , bo on całuje każdy rostęp i to miłe , bo mam ich tyyyyyyyyyle , że to długo trwa :D i mówi , że kocha za każdy... za dzieci , które mu dałam. i cholera jasna ja zamiast myśleć jak normlana kobieta , ze przecież ciąża zawsze ZAWSZE zawsze równa sie rozstepom to myślę jak nastolatka, żeby wyglądać jak gwiazda. chore nie?
mysle ze po wakacjach na powaznie zaczne sie starac o jakas prace wiec poki co korzystam z tego ze moj czas kreci sie tylko wokół męża, dzieci, przyjaciół, ćwiczeń i nauki. raz dziennie przynajmniej przez 2 godziny (zazwyczaj podczas popoludniowej drzemki Kasi) powtarzam sobie angielski. wieczorami przed cwiczeniami jak już dzieci spia powtarzam francuski. nie umiem znalezc chociaz godziny na niemiscki jeszcze xD ale wygospodaruje jeszcze....
byłam na zakupach. nie wyrzymałam i musze przyznać z wielkim bólem że naprawde powinnam sie leczyc. fakt że ostatni raz na zakupach byłam w polowie kwietniach i specjalnie na bielsko mnie nie ciągło znaczylo dla mnie oraz dla kieszeni mojego męża bardzo dużo. Jednak będąc już tam ...uhh no nie da sie ;( Agnieszkowa wyciągla mnie w niedziele do sfery.,. zabralysmy dzieciaczki wózki i pojechałyśmy. pierwsze 3 sklepy na luzie starałam sie nie zwracac uwagi na te wszystkie wołające do mnie szyldy o WYPRZEDAŻACH ...heh myslałam o obiedzie.... starałam sie cały czas mówić do dzieci nawet mi to wychodziło. 4 sklep. CENTRO. ja jebie. !!!! no przeciez jak kazdy para butów kosztuje 59.99 zł to jak nie zabrac polowy sklepu ze soba do domu ??!! przeciez to PROMOCJA jest ! i jeszcze następna para - 50 % . w głowie doszłam do kompromisu zdecydowałam sie na dwie. dwie nowe pary szpilek za jedyne 75 zł :D a potem skusiłam się jeszcze na jakąś ładną bieliznę, bluzeczkę.... ogolnie jesli chodzi o mnie to zakupy zrobiłam z dystansem . znalazłam sobie nowy sposob robienia zakupow bez wyrzutow sumienia. teraz zamiast sobie kupowac mnostwo rzeczy , mnostwo rzeczy kupuje mężowi xD tak wiec zaopatrzylam go w 2 pary spodenek, 4 koszulki, bluze, itd.... heh
został w szoku gdy wróciłam do domu z mnostwem siatek a tu sie okazuje ze 75 % zakupów to rzeczy dla niego ^^ zasłużył ;***
w sobote cały dzień spędziłam z Edzią, porwałam ja po pracy, ugosciłam obiadem i plotkowałyśmy do wieczora , farbując mi włosy , układając , robiąc makijaż , fajnie było ;)
a wieczór był zarezerwowany dla Bujokowej już od miesiąca bo były jej urodziny :) :) :)
standardowo pare puszek + coś słonego rowery i górecki plac zabaw :D
bardzo wyczekuje września ;***
Dziękuję Marleno za miłe słowa
oho Katarzyna sie obudziła. spadam :*