Ostatnie dni przyniosły wiele dziwnych zdarzeń. W sumie można by powiedziec, że jestem teraz w domu pierwszy raz od jakiegoś miesiąca. Przyjechałam na cały weekend. Bo tyle ostatnio się działo, że nie miałam nawet czasu odwiedzic domu. W tym wszystkim śmieszne są te kombinacje wydarzeń, jak np. poznanie się z kontrabasistą Kanały Audytywnego na dworcu w Kłodzku po czym dostanie mandatu za przechodzenie do pociagu w niewłaściwym miejscu :D Czas absurdu i obłudy, ale czas wspaniały :)
Prawdopodobnie wyjadę do Kanady. Bez sensu jest w ogóle pisac tutaj o czymkolwiek, bo wszystko to tylko hasła rzucone w przestrzeń internetu, które same w sobie nic nie znaczą o ile nie jest się na bieżąco. A wierzcie mi, byc ze mną na bieżąco to jak umówic się z Javą i miec 100% pewności, że nic jej nie wyskoczy :P