te parę dni u Jessi przyniosło kilka spraw. choćby że teraz słucham dziwnej muzyki, do której tańczy się dancehall...
3/6 matur za mną. historia bardzo przyjemna. matma oczywiście nie. nikt nie spodziewał się jednak aż takiego hardkoru, który nijak miał się do poprzednich matur czy speciemena. tak więc było ciężko, ale nie tylko dla mnie, więc progi mogą być niskie, na co szczerze liczę.
tak czy siak, teraz z trudnych przedmiotów została tylko biologia (14.V, 15.V). jednak będąc na standard level nie obawiam się jej aż tak bardzo. poza tym polski (21.V, 22.V) i english b (12.V) mimo że na higher level jakoś tak napawają mnie spokojem ducha :)
a matury są śmieszne bardzo. dziękuję wszystkim za przesympatyczne smsy z życzeniami powodzenia i połamania pióra! cholernie fajne uczucie jak tyle osób o tobie pamięta ^^
***