ferie mijają, a roboty jak nie było tak nie ma. niefajnie.
ile to już razy obiecywałam sobie, że nie będę się przejmować tymi, którymi nie powinnam. ostatecznie za każdym razem mi nie wychodziło..
trzeba nauczyć się mieć wyjebane na wszystko i nie oglądać się za siebie, innego wyjścia chyba nie ma.. teraz czas poświęcić uwagę tym najważniejszym, a niektóre znajomości i "przyjaźnie" zakończyć, zamknąć i już nigdy do nich nie wracać. ale czy tak się da? przyzwyczajenie robi swoje, ale nie każdy zasługuje na wyrozumiałość i drugą szansę.