14 dni do egzaminów ;l
sezon rozpoczęty chujowo, ale i tak czekam na niedzielę
świąteczna kłótnia z rodzicami zaliczona. teraz pozostaje mi tylko modlić się, żeby zgodzili się na ten magiczny piątek 13-tego
lany poniedziałek całkiem spoko. obiad u babci, kościół i chwila z Olą. ciąg dalszy dzisiejszego już dnia też nie zapowiada się gorzej
no i wypadałoby zrobić powtórkę champange showers jak już będzie ciepło ;)
jeszcze się wyleczymy, głupolu mój
"And love is evil, spell it backwards, I'll show ya"