Tydzień w domu i zaczynam wariować. Nie wiem jak wytrzymam do wtorku.
Myślę o rzeczach, o których nie miałabym czasu myśleć gdybym chodziła do szkoły, a to niedobrze..
Może i nie zależy mi już tak bardzo jak kiedyś, ale mimo to spróbuję, żebym później nie miała do siebie pretensji, że się nie starałam ;) co mi szkodzi...
Ten weekend będzie chujowy.
Dziękuję za dzisiaj:
Natalii, przez którą zapewne nie zasnę.. ale co tam i tak Cię kocham. <3
Ani, którą słyszał dziś cały biskupin. <33
i oczywiście Oli 'miałaś ochotę poodkurzać to poodkurzałaś, ja miałam ochotę nabrudzić...'. no fajno. ;*
Ada zdrowiej! ;*