pogryziona, podrapana, pokopana, podeptana, obita.
a mimo to wszystko..
spełniona.
więcej na temat 27.05.2010 i wszystkiego, co przytrafiło mi sie tego dnia na Bemowie - później, bo pokoncertowy nadmar siły do życia jeszcze daje o sobie znać.
idę go jakoś spożytkować. xD
dodam jeszcze tylko, że szlajanie się 2godziny po Warszawie,
w poszukiwaniu busa, na uginających się nogach jest...
%$&#&%&*^$*^)$*()^()#*)$@)^*)%&*)@$&@!_!(%()#$)%$
...wyczerpujące. xD