nie wiedziałam, że w ciągu jednego dnia całe życie może mi się zjebać w sekundę. cały czar prysł.. wróciłam z Chorwacji było zajebiście, oddam prawie wszystko żeby to powtórzyć, żeby tam wrócić.. ale boję się co tym się stanie pod moją nieobecność.. okropne uczucie, boje sie spojrzeć sama sobie w oczy w lustrze. jestem zwykłą szmatą? najwidoczniej.. załuguje na takie zachowanie.. żyć nie umierać.. mam nadzieję że wszystko jeszcze się ułoży. tylko o tym marzę. myślałam że jestem silniejsza .. ale to wsyztsko mnie przerosło, połamałam się na kawałki. zbyt wielki ciężar w jednej chwili zepsuł mi najlepszy okres w moim życiu.. 7 miesięcy, czy to nie jest czegoś warte? ... nie ważne, siema
jest tak, że wystarczy minuty żeby się zakochać i całego życia by zapomnieć ... jest się więźniem własnych uczuć ...