Dziś oto popsuła mi się bransoletka. Na początku jak to zawsze była bez szwanku. Po jakimś wycierała się, a dziś odczepiło mi się zawieszenie. Co prawda można naprawić (jak na moje oko) ale czasem lepiej zostawić rzeczy jak zostały niż próbować naprawiać - sklejać raniąc siebie. Moze przez to przestanę tak myśleć o nim. Nie wiem. Ale dziwne 15 września i koniec bransoletki. - dzisiaj była pierwsza lekcja tenisu i już kocham ten sport