I will love you till the end of time.
***
http://www.youtube.com/watch?v=1t1qemaBAKk
A wiec dzisiaj jest juz 1 Sieprien. Szybko zlecial ten miesiac, a czykolwiek nie narzekam, bo i tak to juz moj 2 miesiac wakacji. Bylo milo podczas tych 2 zacnych miesiecy. Duzo sie dzialo nawet jak na moje zycie. Najpierw mialam lenia, bo oczywiscie szkola mnie wykonczyla- juz boje sie myslec co mnie czeka w liceum -_- No, ale coz kazdy musi to przezyc w jakims tam stopniu. Nastepnie jakies tam prace z rodzicami, jak to zwykle, pozniej siostry mnie odwiedzily (jazda z zapaleniem spojowki mojej siostruni ;d ), która potem paczala sie na innych chorych z naszej rodziny na rowniez to samo gowno i tak. Niestety mnie to cos, zlapalo na obozie, ktory byl zajefajny (kocham tych ludzi, i pania tez <3) jednak stety bo przeszlo mi to cos dosc szybko w porownaniu do innych. No i jeszcze jakie wrazenia mialam w gorze (czytaj; niebie). Bosko, naprawde bosko!. No i dzis przyjezdza moja przyjaciolka, ahhhh jak sie ciesze, a nastepna za tydzien to sie pewnie spykniemy ;d. Ogolnie to u mnie dobrze, nie narzekam. Zawsze moglobyc gorzej. Zdrowa jestem, mam wspaniala rodzine, kochanych przyjaciol, wszystko czego zapragne, i jestem dosyc spelnionym czlowiekiem (do pewnego stopnia), a wiec nic wiekszego do szczescia mi nie potrzeba. Dziekuje Bogu, za to co mam, bo przeciez mam bardzo duzo. A to, ze nie mam zadnych marzen, nie oznacza to, ze nie chcialabym sie znalezc kiedys tam w bajce. Tam gdzie wszystko jest na rowno, gdzie nie ma granic pomiedzy ludzmi, i wszyscy sa happy bez wzgledu na zycie maternialne.
-No, to ja czekam na te bajke, moze akurat ksiaze sie znajdzie. Ale, w sumie to go nie potrzebuje az tak, moze byc zwykly frajerowaty dresiarz, aby mnie kochal. To tyle, dziekuje i pozdrawiam ;*
Pierwszy krok to początek, by osiągnąć szczyty.