w sumie jestem na tym Świecie od niedawna...we wrześniu minie 18 lat. w sumie szybko mineło.
dużo było nieciekawych sekung,minut godzin i lat w tym moim zyciu...mimo to jestem szczęśliwa że dostałam szansę na życie i że mogę w tym zlym Świecie jednak coś zmienic...ludzie są okrutnii,nie oszukujmy się ale poprzez swoje zachowanie możemy im w tym przeszkodzic i udowodnic że nie każdy jest fajny który klnie,wyznaje JP na 100 % i na mamę która go/ją urodziła mówi STARA.tak naprawdę możemy wydobyc z tych pozornie mało inteligętnych chociaż garstkę uczuc.ktoś może pomyslec...a co ja będę miał/miała z tego...odpowiem:nic materialnego ale da Ci to wewnętrzną pogodę ducha która będzie przemawiac że warto jeszcze probowac życ normalnie,że nie musimy podpisywac się pod żadną grupę osób i robic coś tylko dlatego żeby byc fajnym...bądźmy sobą,bo bycie sobą uszlachetnia jak nic więcej i to jest tak naprawdę fajne.