Pamiętam jakby to było dziś . Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie , pytając czy nie mam lizaka . Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku , jasne blond włoski upięte w słodki koczek , niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze , na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki . - Nie mam , przepraszam . - ocierając łzy , kucnęłam tuż przed nią . - Dlaczego pani płace , coś się stało ? - powiedziała cieniuteńkim głosem , owijając moją szyję swoimi rękoma . - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz , teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy , rób babki ulubionym wiaderkiem , i nie zapomnij spóźnić się na smerfy . - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodki , że i my samej oczy zaczęły się świecić , przypomniało mi się moje dzieciństwo , ulubione wieczorynki , malinowy budyń na kolację . - on panią na pewno kosia , tak jak kubuś kosia prosiacka . - krzyknęła znikając gdzieś między blokami .
Siedząc na blokowych schodach , spojrzałam w niebo , wdychając głęboko w płuca jesienne powietrze . Otuliłam szyję arafatką przesiąkniętą jeszcze jego perfumami . Podkuliłam nogi i wzdychając spojrzałam na godzinę wskazywaną na wyświetlaczu telefonu . 23 : 23 . " Brakuje mi rozmów z tobą , chociaż było ich tak nie wiele , ale zawsze miały na mnie dobre oddziaływanie , pomagały mi . " - z braku jakichkolwiek sił , zaczęłam rozmowę z tym najbliższym . " Czuję się taka nie bezsilna , ale strasznie obojętna . . znasz mnie , nigdy taka nie byłam to jedyna rzecz jaką mam po tobie " - nagle poczułam wibracje w kieszeni swoich ulubionych jeansów " Trzymaj się tam mała " . - spoglądając w okno kumpla , zobaczyłam jak gaśnie światło w jego pokoju . . " A ty śpij dobrze i nie martw się o mnie . . - rzucając ostatnie spojrzenie na niebo dodałam - jestem bezpieczna " . Wysłałam , zostawiając myśli na schodach , zimnym kamieniu , który stał się miejscem najlepszych przemyśleń .
Obserwowałam lecący po niebie samolot , zostawiał po sobie ślady . . całkiem takie same jakie zostawiał on w moim sercu . Zamknęłam oczy i przewinęły mi się w kilka sekund wszystkie chwile spędzone z nim , kiedy bawił się kosmykami moich włosów , siedzenie na jego kolanach i wpatrywanie się w jego źrenice , tak intensywnie że kiedy kładłam się spać , widziałam je przed sobą do końca . Wieczorne żegnanie się długimi pocałunkami pod klatką , a w tle rozbrzmiewał silnik jego motoru , chodzenie w jego bluzach i spanie w jego najlepszej koszulce . Chwile w kinie , w jego domu , wspólne wycieczki , jesienne spacery po parku i rzucanie się w liście , a zimą , tarzanie jak dzieciaki w śniegu . Kim był ? Kimś bezcennym , człowiekiem dla którego mogła bym odstawić swoją ulubioną krówkę , upieczoną przez babcię , która była w tym mistrzynią i biec nawet przez pół miasta wiedząc że jest mu źle , że coś się dzieje . Był kimś , po kim został ślad na moim sercu .
` Ewa .