Cały dzień z Werą. Siedze sobie o 10 nie ubrana a ta pisze że jest juz obok i mam wychodzić < brawa > To ja nie pomalowana, ubrana byle jak idę. No bo autobusem nie chciało się dla Werci ;c Poszłyśmy sobie do rywala. Potem do chińczyka po buty dla Werci ale nie znalazła. Więc idziemy do pepko. Ech ten chłopak <3 Jak on paczał na mnie normalnie miłość od pierwszego wejrzenia w drzwiach od empikopelikana. Poszłyśmy do do do Maka. O tam to było wspaniale <3 Fryteczki Nagetsy Mniam Mniam. Boże kochany jadłyśmy a te głupie dzieci świnie wchłaniały to i ten chłopak zabierał tamtemu nagetsy boże co z nimi -,- Bawiłyśmy się zabaweczkami no i było fajnie, zachciało się nam lodów. No to poszłam zamawiać a tam Murzyn <3 Ech Wera nie zjadła lodów poszła wylać je. No to idziemy do łazienki nie wiem po co ale ok. A te gnoje coś tam gadały. Ciekawe ile lat .. Mniejsza. Spasione grubasy boże co za Polska. No to potem Do empikaa. Kupiłyśmy kartki. Jeszcze tylko Misia kupiś i ok. Potem czkałyśmy sobie na ławce na Bagiete. Jakieś ruskie cioty obok siedziały i babka spodnie chciła mi dać hahahahah boże -,- Przyszedł. Jadł pizze, stwierdził że ja i Wera nie powinnyśmy się razem pokazywać to prawda. Jaki ciota. Jejku nooo.