heh...dobrze bylo ale bywalo lepiej...nom i pozdrowionka dla adama i kasi ktorych nie chwycilismy na tej fotce...nom Bobi bylo LigHToWo nie powiem a szczegolnie rankiem...a i nie zapomne o Agatce ktora dzwonila do mnie o 3:00...tylko szkoda ze nie spotkalismy sie nastepnego dnia(powrot meza...:):[smiech]