Chyba nie radzę sobie z tęsknotą. Przecież widzimy się codziennie, a dla mnie jest to za mało. Te kilka godzin mi nie wystarcza.
Mam dość codziennej monotonii. Czekam tylko i wyłącznie na kolejne spotkanie, nienawidzę pożegnań. Chciałabym ucieć stąd, gdzieś daleko i tylko z Tobą. Bez komórek, laptopa, książek a nawet walizki z ubraniami. Ucieczka spontaniczna. Dawałam radę w roku szkolnym nie widząc się z Tobą czasami prawie tydzień, a teraz nie daję rady? Obłęd. Paranoja. Uzależnienie. Papierosy przy Tobie już dawno wymiękły. Jest psychiczna masakra.
Dokładnie rok temu - Hiszpania. Tak, tak, taka tam rozmowa w nocy z 17 na 18 lipca. :D I wszystko się zmieniło.. O całe 180 stopni! Cieszę się. Bardzo mocno. I w sumie to dziękuję, bo gdyby nie tych kilka długich, trudnych zdań, pewnie wszystko potoczyłoby się zupenie inaczej.
Przeziębiłam się. Beznadziejna pogoda, dlatego.
Łóżeczko czeka. Znowu będę spała wtulona w Twoją bluzę. Dobre i to.
''Najwspanialszą rzeczą,
którą kiedykolwiek możesz poznać,
to tylko kochać i być kochanym.''
Kocham Cię.