Uwierzta... w rzeczywistości wyglądało to tak pięknie, że aż spóźniłem się do pracy.
Ciemnawo jeszcze (za 20 siódma chyba) a niebo tak poprzeplatane pomarańczem... Ach!
Ekhm... Kobiety po trzydziesctce muszą coś ze sobą zrobić.
Bo mnie chuj strzela.
Są ZBYT ZAJEBISTE!
Chuj, że jestem zboczony. Jestem psem przeca...
PSEEEEM! Łufłuf... łuf, kurwa, łuf!
Ale one są po prostu przezajebiste. Chuj, że zmarszczki i 'stare'. Są boskie i kropka.
Najzabawniejsze jest to, że 'nastki' patrzą na mnie ze zdziwieniem, bo ja zahipnotyzowany urokiem jakiejś pani nie mogę oderwać od niej wzroku. Potem ów nasteczki skanują ją po 10 razy.
Mam dobry nastrój, aaaaale... to jeden z tych dni, gdy mnie wkurwia jak ktoś za bardzo się koło mnie kręci. Tu przykładowo tatuś.
Dlatego cieszę się, że zadzwoniła do mnie babka czy nie mógłbym do niej dziś przyjechać i wysprzątać ogród.
Pewnie, że mogę, nie? Nie bardzo mi się chce, ale lepsze to od wkurwiania się.
Wieczorem na kręgle z braciami... 0.o'
A potem może się schlam. <3 (aaaa wcześniej MOŻE jakiś coverek będzie.)
Mh, ulżyło mi po wywaleniu z siebie moich dzikich rozkmin. <3