Nic mi się nie che.
Proszę o wakacje... Proszę, proszę, proszę!
Albo chociaż na początek święta...
Nie ogarniam niczego.
Oby przyszły tydzień był lepszy.
I do tego jestem coraz bardziej zmęczona...
Czyżby późnojesienny melancholijny i dosyc nużący nastrój zaczął mną władac?