Dlaczego mam być ta gorsza? Dlaczego mam odmawiać sobie wielu wspaniałych wypdaow nad jezioro, basen ze względu na biust? Szczerze? Nienawidzę swojego ciała, ale nogi, brzuch bym jeszcze jakoś przeżyła, ale biustu nigdy nie zaakceptuję! To jest mój największy kompleks, czasem ryczę i ryczę, ale nic tak na prawdę z tym nie robię. Bo co? Bo jestem najgłupszą osobą jaką znam! Niby biorę się za siebie, ćwiczę, staram się odżywiać w miare, po czym raz zjem coś słodkiego, odpuszczam ćwiczenia, bo przecież nie ma po co, nie opłaca się skoro już zjadłam coś słodkiego, od jutra od nowa.. BŁĄD! Co my w sumie widzimy w słodyczach? Przecież to jest smak tylko na chwilę. Czy warto zawalać sobie marzenia o wymarzonym ciele? Bo ja wiem, że jeśli będę ćwiczyć regularnie z Ewą (może coś jeszcze do tego) i jeść odpowiednio, to po prostu nie ma szans żebym nie schudła. Ja to wiem. W ciągu miesiąca, jeślibym się dobrze odżywiała i ćwiczyła conajmniej 5/6 razy w tyg, to nie ma możliwości żebym nie schudła! Widziałam już na profilu Ewki metamorfozy dziewczyn, których ciało było nie do poznania po miesiącu ćwiczeń z nią! Więc jeśli się opłaca, to dlaczego ja nie zacznę walki nad samą sobą?! Czy na zawsze chcę pozostać zapamiętaną ''ta z dużymi cyckami''?! Nie! Chcę, żeby mówili ''ta co tak strasznie schudła'', ''ta co miała takie duże cycki ale strasznie schudła''! Dlaczego ja nie walczę o swoje marzenia?! Dlaczego jestem taka głupia?! Przecież 4 tygodnie wyrzeczeń i 60minut ciężkiego treningu to nic wielkiego! Ból jest tylko na chwilę. W sumie uwielbiam ćwiczyć! Najbardziej te wyczerpujące treningi, które mnie nie nudzą, są dynmiczne, to lubię, oj tak! Wiecie co? Nie ma tak! Jutro oficjalnie zaczynam, i mówię to ostatecznie! Rano się zważę, zmierzę, i zaczynam! Ale to od pierwszego dnia listopada zapisuję wszystko w dzienniku fitness, żebym miała jasność tam. Nawet jeśli zjem coś słodkiego to będę ćwiczyć! Ale nie tylko jeden trening! Wtedy np. pół godziny jazdy na ''orbitreku za karę''. W sumie dla mnie sport to przyjemność, więc żadna mi to kara, ale cóż. Poza tym, teraz będę myśleć. Zanim coś zjem, przemyślę, czy na pewno warto. Tak jak już powyżej napisałam, to jest tylko smak na chwilę. I co mi z tego? Zjem, a za 5 minut już nie będę czuć tego smaku, i jedyne co to będę się obwiniać i żałować, a po co tak robić? Obym tylko wytrwała! Powieszę sobie na ścianie motywator.
Wiecie co mnie jeszcze motywuje? Ludzie. Osoby z którymi się przyjaźniłam, którym chcę pokazać na co mnie stać, by nie mogli uważać się za lepszych. Skończą się wzmianki o moim biuście, o tak już ja wam pokażę!
Co jeszcze.. Chyba przede wszystkim największą motywacją jest to, żebym pokazała samej sobie na co mnie stać! Znam swoją wartośc, ale chcę pokonać słabości i czuć się dobrze w swoim ciele. Mam tyle pięknych rzeczy, których niestety nie zakładam. Dlaczego? Oczywiście leżą w szafie i czekają na moje chude ciało. Nienawidzę niektórych ubrań, jakie noszę, nie mogę wyrazić siebie, bo kompleksy mnie przerastają po prostu! Dlatego chciałabym zmienić swój styl i w końcu móc zakładać to, co tylko zechcę. Tak też się stanie.
Miesiąca nie poświęcę? Oj nie! Miesiąc będzie próbą przetrwania i testem, czy na prawdę warto. Myślę już naprzód, że tak, bo jeśli innym się udało, to dlaczego mnie się ma to nie udać?
Dziewczyny, wy też pewnie macie swój świat, prawda? Wyobrażacie sobie coś, co byście chciały aby się wydarzyło itp. Jak ja sobie wyobraziłam siebie szczupłą, w ubraniach które mi się tak bardzo podobają i tylko na mnie czekają to po prostu dotarło, że musze coś ze sobą zrobić, że ja tak muszę wyglądać, a nie tak jak obecnie. Ten mój biust to jedna wielka pomyłka. W ogóle do mnie nie pasuje, jego tam nie powinno być. Co nie oznacza, że chciałabym być płaska jak deska. Chociaż nawet jak schudnę dużo, to już nigdy nie będę płaska.
Zanudziłam was pewnie, ale to nic. Nie musicie tego czytać, ten blog jest dla mnie, bo bardziej się motywuję.
Akurat tak się składa, że teraz jestem mega zmotywowana, ale 28.10.2013r to jest oficjalny start!
Wiem, że już tak mówiłam, ale teraz wyszystko przemyślałam i jestem dobrej myśli.
Trzymajcie za mnie kciuki, ja też będę za was je trzymać!
ZMOTYWOWANA!
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaBez ta szybka judgaf1489 akcentovaJa nacka89cwaJa patkigdNa tle Wisły :) patkigd:* patkigdPoznań sellieriPoznań sellieriJa na działce nacka89cwa