czemu cale życie trafiam na kłamców?każda zakończona znajomośc wiąże się z kłamstwem,ja nie wiem czemu ja przyciągam takich ludzi,ja nie wiem ?Czy ja jestem jakaś przeklęta?Czy może to wszystko jest normalne tylko ja jestem jakaś przewrażliwiona?
Może ja tak zgrzeszyłam przez te 18 lat ,że teraz nawet najbliższa osoba mnie okłamuje zapewne od początku ,a ja ciągle byłam zaślepiona?Szkoda.
Szkoda,że dopiero dzisiaj nastał jakiś postęp w moim życiu,że przejżałam na oczy,mimo tylu przypadków,zbiegu wydarzeń i tych wszystkich,śmiesznych i załosnych tłumaczen.Sama w siebie nie wierzę,czemu ja jestem taka naiwna?Tyle zmarnowanego czasu.
Mam nadzieje, że to pierwszy i ostatni raz,NIGY WIĘCEJ.
Co najlepsze?Tydzień temu myślałam,że zaczyna się układac,ale juz nigdy nie bedzie tak samo.Więc czas się usamodzielnic i skupic na tym co mnie uszczęśliwa.