ach te mordy. Brenna, obiektywem Kolby.
weekendowe ogarnianie prezentu dla Ploch, Rondo i ogródek wspominam miło.
dziś spędziłam w cudnym Curie całe półtora lekcji
chyba jednak polubię poniedziałki.
teraz kakao, zimna pizza i niemiecki.
melanż na piątek już ogarnięty :3
będzie rozpierdol jeśli Karkol ogarnie znowu nockę na ogródku, a Kołodziej ognisko na Kłodnicy.
w końcu się coś dzieje.