I znów mój duch połyka lęk,
jak martwy człowiek wchłaniam śmierć,
nie widzę nic, nie słyszę nic
tracę puls i ciało swe.
Ah, jaki to był celny strzał,
tych kilka słów,tak prosto w twarz.
Znowu musiało tak być,
jakbyś bez tego nie był sobą.
***
Siedziałem na brudnej ziemi, wśród tysiąca innych trupów.
Głupcy,wmawiali mi,że nadal żyję.