Sylwester ten zaliczam do najbardziej udanych ze wszystkich dotychczas. Najpierw na jakiś czas do Kropka potem chwila u Wiktora i składanie noworocznych życzeń, a potem super ekstra krokiety i sałatki z Marcinem, Tosią i Karolem. : D
Postanowienia noworoczne wchodzą powoli w życie i mam nadzieję, że wytrwam w nich jak najdłużej.
2012 czas zacząć.
PS. Kendra i Jaszwa jak będę miała darmowe minuty to pokaże wam co to znaczy być prześladowanym. xd
Noo ale nadal was kocham. <3