Deszcz...

Zdjecie robione kiedys na liściu konwalii

Nie pamietam czy były to czyjes łzy (raczej wysoko prawdopodobne) czy deszczówka

Ale do rzeczy...

Jutro "upragniony" wyjazd do Karpacza

"Ciesze sie" jak cholera... ci, których lubie nie jadą ;/ kaszana... ;/

I co ja mam tam robić? Jezdzić na nartach? Ostatni raz widziałem narty w sklepie spotrowym w ostatnią sobote. Jakos nigdy wczesniej na nie nie zwracałem uwagi... jak sie nie wywale conajmniej 50 razy na minute to bedzie spoko ;P

Sugeruje oczywiście, że niektóre osoby będą mi robiły idiotyczne żarty ;/

nawet psychicznie jestem na to nastwawiony...

Moga być pewni tylko jednego... Ja sobie to zapamiętam... Do takich rzeczy mam długą pamięć... Czasem mszcze się po kilku latach od incydentu, ale ZAWSZE to robie ;F

Sumując: mam złe przeczucia... klasa mnie nie bardzo lubi... pewne osoby mnie wręcz NIENAWIDZĄ... juz widze mnie wystawionego na pastwe tych ludzi ;/ horror...

Co jeszcze u mnie?

Hmmmm...

nic, osttanio pewni państwo się wyśmiewali z moich gustów muzycznych i zdyskryminowali pewną osobę... dyskryminowany nie jest aniołem... ale w życiu bym się po pewnej pani i jej qumplowi spodziewał, że bedą kogos wysmiewali bo jest inny ;| ich problem ;P

Wyżaliłem sie... xDDD juz dość

Więc widzimy sie za tydzień ;P ;]

narqka