Zdjęcie z uro Bisiaczka <3
Kocham ostatnie 4 dni <3<3
Najpierw w środę urodziny Bisi ;) Wiśniowa tabaka, jabłkowa shisha, moje ukochane jabłkowe redd's-y i trochę innych rzeczy. Po ognisku łażenie po mieście. Siedzenie w rynku, później na 1000-lecia odprowadzic kilka osób i stamtąd na PKS. No na OSK niestety nie udało nam się dojsc, także trzeba było podjechac ;P Nocka u Eli.
Powrót do domu i po południu na żwirkę z Psują i Agatą ;P Pogoda dopisała, choc woda zbyt ciepła nie była.
W piątek pod wieczór na Dni Ceramiki. Pomimo złej pogody w dzień, wieczór był bezdeszczowy i nawet ciepły.
Najpierw z Agatą, potem dołączyła Psuja z Pelusiem, choc niedługo potem musiała jechac. Następnie z Agatą poszłyśmy do Żabki, do Eli i Błażeja. Razem z Nimi nad staw, gdzie spotkałyśmy Magdę, Paulinę, Pankiego, Łokaja i Majkela oraz kilka innych osób których imion nie pamiętam ; d Potem było picie za jakimś budynkiem na K.Paryskiej, gdzie później dołączyła Bisia a jeszcze później Panki z Łokajem i chłopakami. Bisia się później odłączyła, Agata poszła na Happysad a my zmieniliśmy miejsce na szachy koło stawu. Mój ulubiony kawałek wieczoru ;) Zielone, bluza Pankiego i szoty oraz palenie na studenta również z Nim zawsze sponio :) Potem z Elą, Magdą i Pankim na autobus.
Sobota również w Bolesławcu z Elą, Pankim i Łokajem i chwilami z Bisią i Hugo. Ale tego już za bardzo nie ogarniam ;D
Haha, hasz komora w toi toi-u, szoty z Pankim, siedzenie pod Lidlem spod którego wygonił nas pan ochroniarz z którego była beka, łażenie przez pół Bolesławca i szukanie miejscówki do picia i w końcu picie w parku przy Rynku, mega długa kolejka w Żabce, Panki mówiący co chwila "muszę się gdzieś oprzec" i trzęsące się ręce przy ladzie. Pozdrawiam ;dd
Teraz czekam na wixę na zakończenie wakacji w Świętoszowie xd